Początkowo miasto, później
Wtorek, 25 lipca 2006
· Komentarze(0)
Początkowo miasto, później Wieluń - Ruda - Wierzchlas - Kraszkowice - Krzeczów asfaltem - z Krzeczowa do Kamionu lasem, ale bardzo trudne warunki, bo dużo piachu, pareset metrów prowadzenia, jazda hardcorowa z górki i Kamion. Z Kamionu przez Toporów, Mierzyce, Przycłapy, Rudę, na Wieluń.
Pieprzony wieśniak wyjechał mi kombajnem z pola i skręcał zaraz w podwórko - bez kierunkowskazów, wyjechał na lewo, jechałem rozpędzony prawie 40 km/h, musiałem ostro hamować, chciałem wziąć go z lewej, ale zarzucał sobie na posesję, czego nie sygnalizował, więc go wziąłem z prawej pod koniec manewru musiałem zjechać na pobocze nieutwardzone ale dałem radę. Kretyn darł mordę gdzie mi się tak spieszy, to usłyszał wiązankę, ze jest tępym burakiem, który nie patrzy na pierwszeństwo jak wyjeżdża na asfalt... matoł pieprzony. Poszła mi znowu szprycha, miałem ochotę wrócić i go skillować. Pieprzeni nachlani żniwiarze...
V max - 53.2 km/h - Kraszkowice-Krzeczów
Pieprzony wieśniak wyjechał mi kombajnem z pola i skręcał zaraz w podwórko - bez kierunkowskazów, wyjechał na lewo, jechałem rozpędzony prawie 40 km/h, musiałem ostro hamować, chciałem wziąć go z lewej, ale zarzucał sobie na posesję, czego nie sygnalizował, więc go wziąłem z prawej pod koniec manewru musiałem zjechać na pobocze nieutwardzone ale dałem radę. Kretyn darł mordę gdzie mi się tak spieszy, to usłyszał wiązankę, ze jest tępym burakiem, który nie patrzy na pierwszeństwo jak wyjeżdża na asfalt... matoł pieprzony. Poszła mi znowu szprycha, miałem ochotę wrócić i go skillować. Pieprzeni nachlani żniwiarze...
V max - 53.2 km/h - Kraszkowice-Krzeczów