W końcu wsiadłem w tym roku

Sobota, 31 marca 2007 · Komentarze(0)
W końcu wsiadłem w tym roku na rowerek, po kontuzji prawego kolana we wrześniu i lewego w styczniu. Starość nie radość, człowiek się sypie pomału, ale do rzeczy: na rozgrzewkę dzisiaj trasa Wieluń-Kamion-Krzeczów-Wieluń. Jak na 15 stopni to krótkie spodenki były w sam raz. Odczuwam trochę ból pod kością ogonową, od nieprzystosowania się jeszcze do siodełka ;)

Chory jestem, ale postanowiłem

Czwartek, 7 września 2006 · Komentarze(2)
Chory jestem, ale postanowiłem wsiąść w końcu na rower, bo ta choroba już się nudna staje :(

Po chorobie pierwszy

Poniedziałek, 28 sierpnia 2006 · Komentarze(0)
Po chorobie pierwszy dzień od dłuższego czasu po mieście :) W końcu...

Przez te deszcze było parę

Poniedziałek, 7 sierpnia 2006 · Komentarze(0)
Przez te deszcze było parę dni przerwy... dzisiaj tylko miasto i lasek dla rozruszania mięśni po zakwasach z weekendowego wesela ;)

Oj słabiutko dziś...

Wtorek, 1 sierpnia 2006 · Komentarze(0)
Oj słabiutko dziś... a to za sprawą obowiązków i pogody. Tylko po mieście.

Po mieście. Niestety

Poniedziałek, 31 lipca 2006 · Komentarze(0)
Po mieście. Niestety przyszła burza, zmokłem trochę, a że błotników odpowiednich nie mam to już nie jeździłem, tym bardziej, że przesiadłem się na autko :)

Początkowo parę km po mieście,

Niedziela, 30 lipca 2006 · Komentarze(0)
Początkowo parę km po mieście, później z koleżanką wyruszyliśmy na Gaszyn, Kadłub, Kocilew, Ożarów. Wylądowaliśmy na gliniankach w lesie, po dłuższych kontemplacjach nad brzegiem stawu ruszyliśmy z powrotem na Ożarów, Krzyworzekę, zatrzymaliśmy się w niej na festynie chwilkę, później na Wieluń przez Gaszyn.

V max = 47 km/h